Smutna historia Henryego Mc Cabe
- Akt Oskarżenia
- Sep 11, 2020
- 8 min read
Dublin
"La Mancha" to duży, malowniczy dom położony w nadmorskim kurorcie w północno-wschodniej części Dublina. Jej mieszkańcami była rodzina McDonnellów: bracia Peter i Joseph oraz ich siostry, Annie i Alice. Po latach prowadzenia własnego biznesu, zdecydowali sie przeprowadzic i zamieszkac razem, jako że kobiety były niezamężne, a i mężczyźni nie byli żonaci. W 1918 roku sprzedali rodzinny biznes i przeprowadzili się do La Manchy na Swords Road. Rodzina McDonnellów pochodzila z zachodniej czesci Irlandii, ale na miejsce spokojnej emerytury wybrali sobie Malahide.
Razem z rodzeństwem mieszkała pokojówka Mary McGowan i James Clarke, służący.
Rodzina miała opinię zamożnej, bogobojnej ale i... ekscentrycznej. Alice była nazywana „szaloną kobietą z LaManchy” przez miejscowe dzieci. W poźniejszej sprawie śeiadkowie zeznali, że widywali Alice biegająca w histerii, z rozwianym włosiem. O Peterze natomiast mówiono, że zachowuje się po gejowsku, choć gazety nie rozwinęły tego wątku i nie wyjaśniły w jaki sposób owa „gejowatość” sie przejawiała. W źródłach wystepuje w zasadzie określenie „ciota”, więc pozwoliłam sobie na taką małą zmianę, nieniosącą tak negatywnego przekazu.
Ponadto, w procesie ktoś napomkniał o zazdrości i przemocy seksualnej , ale czasy były takie a nie inne i te wątki zostały szybko zamiecione pod dywanik i uciszone. Wszelkie kwestie psychologiczne jak np. wspomniane wyzej szaleństwo Alice nie były dopuszczane i były szybciutko wygaszane.
O 8.30 rano, w środę 31 marca 1926 roku Henry McCabe, będący ogrodnikiem rodziny. zaalarmował policję, że dom stoi w płomieniach. Przybyły na miejsce policjant od razu zauważył szereg osobliwości. Wszystkie okna w domu były zamknięte, poza jednym malym okienkiem w piwnicy, wszystkie rolety były opuszczone. Nawet okiennice były pozamykane. Nie można było stwierdzić, czy ktokolwiek z członków rodziny był w domu gdy wybuchł pożar. Gdy policjant wraz z sąsiadem w końcu włamali się do płonącego domu, zauważył puszkę parafiną w jednym z pokoi, który nie płonęły. Doszli także do wniosku, że pokoje zostały podpalone celowo, a sam pożar zaprószono w wielu miejscach, w niektórych, paliło się już od dobrych kilku godzin.
Dalsze dowody na to, że pożar nie był przypadkowy, zostały zauważone, gdy w domu znaleziono pierwsze ciało. Było jasne, że ofiara została pobita na śmierć, a nie spalona. Annie i Alice Mc Donnelly oraz Mary McGowan zostały znalezione w jednym pokoju. Mężczyzni natomiast zostali odkryci każdy w innym pokoju. W efekcie dwoje z nich w ogóle nie było spalonych.
Kilka godzin później. na trawniku leżało sześć ciał, wszystkie zostały usunięte z domu, który do tej pory został zniszczony przez pożar. Zmarłymi byli bracia Joseph McDonnell (55) i jego brat Peter (51) i ich siostry Annie (56) i Alice (47), a także dwóch pracowników Mary McGowan (50) z Lusk i James Clarke (41).
Dla wszystkich było jasne, że pożar został zaprószony celowo, by ukryć morderstwa. Widoczne były ślady przemocy na wszystkich ciałach należących do mężczyzn. Jednak medycy sądowi nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci Josepha McDonnell’a, ponieważ jego ciało było częściowo spalone. Sąd zdecydował później o ekshumacji zwłok i ponownym ich zbadaniu. Pozwoliło to odkryć różne ilości arszeniku w ciałach. Niestety nie było możliwe określenie czy kobiety zmarły z powodu otrucia czy wywołanego pożaru. Ilość odkrytego arszeniku wskazywała raczej na możliwe osłabienie mieszkańców, niekoniecznie była wystarczająca do spowodowania śmierci.
McCabe, ogrodnik Mc Donnellów, który zgłosił pożar, był głównym podejrzanym od pierwszej chwili, gdy jak twierdzono, tylko on przeżył a na dodatek miał na sobie spodnie jednej z ofiar. Zupełnie pominięto fakt, że Henry nie był stałym mieszkańcem domu, a jedynie przychodził tam do pracy z Parnell Gardens w Malahide gdzie mieszkał, podczas gdy wszystkie 6 ofiar było stałymi rezydentami.
Henry McCabe nie został formalnie aresztowany i oskarżony o zabójstwo dopiero kilka tygodni po rozpoczęciu dochodzenia, chociaż został zatrzymany bez nakazu już w piątek, 2 kwietnia, dwa dni po odkryciu ciał. Komisarz Leahy przesłuchiwał Henryego przez 3,5h . W domu meżczyzny znaleziono jego ubrania, poplamione krwia. Jego obrona nazwała zatrzymanie "nielegalnym aresztem". Policja na przemian stwierdziła, że był przetrzymywany pod zarzutem popełnienia przestępstwa lub jako główny świadek. I chociaż, gdy McCabe został w końcu oskarżony, oskarżono go o wszystkie sześć morderstw. Ale ostatecznie był tylko sądzony i skazany za zabójstwo Petera McDonnella.
Proces rozpoczął się w listopadzie 1926 na Green Street , a sędzią prowadzącym był O’Byrne / O’Brien (w zależności od źródła). Sędziemu nie podobało się, że zeznania były niewymuszone i dobrowolne i nie zezwolił na ich użycie w sądzie.
Według oskarżenia sprawa przeciwko ogrodnikowi była silna, ale nie było wyraźnego motywu. W tym czasie po okilicy krążyły plotki, jakoby dom został wystawiony na sprzedaz oraz że na terenie posiadłości zakopane są skarby. Jedynym motywem wysuniętym przez oskarżenie była przyszła, teoretyczna sprzedaż La Manchy i rzekomy strach Mc Cabe’a, że wtedy straci on pracę.
Henry był określany jako łagodny, dobrze wychowany człowiek, żonaty, ojciec dziewięciorga dzieci, w tym najmłodszego zaledwie 10cio miesięcznego. Zrobił jednak słabe wrażenie w sądzie i wielu świadków zeznawało przeciwko niemu, w tym strażnik, który opiekował się nim w areszcie. Twierdził on, że Henry poprosił go, aby przekazać wiadomość do żony z prośbą, aby kłamać na temat spodni, które miał na sobie, mówiąc, że otrzymał je kilka tygodni wcześniej. Prawda ponoć była taka, że McCabe zmienił się w parę spodni Petera McDonnella po tym, jak zniszczył własne podczas podpalenia. Oskarżenie twierdziło, że pomiędzy 5 popoludniu w poniedziałek a środowym porankiem, kiedy ciała zostały odkryte, ogrodnik porozkładał ciała domowników i wykorzystał ten czas na zaplanowanie w jaki sposób zniszczy dom i ciała.
Kolejnymą osobliwością był fakt, że ciała trzech mężczyzn były nagie. Z kolei każda z kobiet otrzymała cios w głowe, na tyle silny, że spowodował pęknięcie czaszki.
Na temat ofiar wypowiedzieli się między innymi wielebny Dr Kielty z Ballygar, rodzinnej wioski Mc Donnellów, który określił ich mianem dobrych i religijnych oraz Sheila O’Reilly, była gospodyni z La Mancha, która powiedziała, że w domu znajdowała się spora ilość biżuterii, pochowana w szafach z ręcznikami, obrusami i pościelą.
W swoim końowym przemówieniu obrońca McCabe’a, A. Lynn powiedział, że jego klient znajduje się w tej sytuacji ponieważ był po prostu pracownikiem w domu, gdzie sześcioro ludzi spotkało swój koniec. Przy ówczesnych metodach policyjnych oskarżono by każdego, kto ośmieliłby się przeżyć pożar. I tak tez stało się z Henrym.
Oskarżyciel Garrigan powiedział, że obrona nie wniosła o orzeczenie niepoczytalności a także, że mężczyzna nie był analfabetą. Orzekł, że Henry jest arcy-kryminalistą, subtelnym uzdolnionym człowiekiem, który rozpoczał swą morderczą kampanię w sobotę i kontynuował aż do środy. Sugerował także kradzież przedmiotów z domu Mc Donnellów, jednak nie wyglądało by cokolwiek zaginęło, wiec wysunąl kolejną sugestię, o rzekomym zakopanym na posesji skarbie. W końcu stanęło jednak na motywie, że najwyraźniej Henry bał się sprzedaży domu, a co za tym idzie utraty pracy.
Obrońca wskazywał na nonsensowność i słabość tych oskarżeń. Przypomniał także o wariactwie Alice i zasugerował, że to ona rownie dobrze mogła dokonać masakry i podpalić dom, albo że zrobił to któryś z jej braci, ze wskazaniem na Petera. Dodatkowo, ciała nieboszczyków zawierały rożne ilości arszeniku, co wskazywało na kogoś, kto miał łatwy i częsty – o ile nie stały- dostęp do posiłków mieszkańców, a McCabe tylko przychodził pracować w ogrodzie. Oczywiście sam arszenik był wtedy łatwo i gólno dostępny, ale możliwości jego podawania nasuwały pewne ograniczenia, a ten motyw nigdy nie został zbadany przez sąd. Dodatkowo, trucizna była wyborem kobiet.
Na to wszystko doszła kwestia samej śmierci mieszkanów, bo okazało się, że medyk nie jest w stanie określić czasu zgonu poszczególnych osób, ale ustalono z łatwością, że służący, James Clarke był martwy na kilka dni przed wybuchem pożaru. Pozostawało wiele pytań bez odpowiedzi: kiedy zginęli inni, czy James mógł być zabity poza domem i wciagniety do środka? Oskarżony ogrodnik był mizernej postury, a niektóre ze zmarłych osób były od niego zdecydowanie większe .
Po 18:00 w szóstym dniu procesu, sędzia O'Brian stwierdził, że zbliżają się do końca najdłuższego procesu w historii tego sądu. "Jeśli jesteś przekonany, że McCabe był jedyną osobą, która mogła popełnić to przestępstwo, musisz uznać go za winnego", powiedział jury.
“Jeżeli natomiast masz jakiekolwiek wątpliwości, musisz dać mu kredyt zaufania”
‘If you are satisfied that McCabe was the only person who could have committed this crime you must find him guilty,’ he told the jury.
‘If you have any reasonable doubt, you must give him the benefit of it.’
Ława przysięgłych podjęła decyzję w zaledwie 50 minut i po powrocie na sale o 21.50,uznali Henryego Mc Cabe’a winnym.
Henry, zapytany czy chciałby coś powiedziec, powiedział tylko:
Wszystko co mam do powiedzenia to by bóg im wybaczył. Jestem ofiarą przekupstwa i uprzedzeń”
Został powieszony przez Thomasa Pierrepointa i Robinsona w wiezieniu Mountjoy o 8 rano, w czwartek , 9 grudnia 1926 . Podczas egzekucji obecny gubernator a 300 osób czekało na zewnątrz. Żona Henriego musiała być podtrzymywana przez przyjaciół. Odmawiałą różaniec gdy potwierdzenie egzekucji jej męża zostało wywieszone na bramie. Kobieta zasłabła, a jej przyjaciele zanieśli ją do samochodu. Pożniej zwłoki zostały jeszcze zidentyfikowane przez Arthur’a A. Faulknera. Jego ciało zostało pochowane na terenie więzienia, w nieoznakowanym grobie.
Prawnik McCabe’a odwoływał się od wyroku. Jako podstawy odwołania podał nielegalne aresztowanie, ale też takie kwiatki jak przedstawianie dowodów 5 zabójstw, poza tym, o które Henry był formalnie i ostatecznie sądzony. Sędzie jedak uznał, że przecież Peter był powiązany z pozostałą piątka która spłonęła i zasugerował ławie przysięgłych by wzięła to pod uwagę.
Kolejną podstawą odwołania był skomplikowany pięciopunktowy argument dotyczący dopuszczalności niektórych dowodów oskarżenia przeciwko McCabe. Jego adwokaci zaczęli od stwierdzenia, że sąd nie uregulował prawidłowo przyjęcia jako dowodu zeznań złożonych przez ich klienta. Co więcej, część zeznań została złożone przez McCabe'a, zanim został formalnie oskarżony i aresztowany.
Sąd Apelacyjny argumentował przede wszystkim, że były to jedynie oświadczenia a nie zeznania i nie były spisywane w charakterze zeznań. W celu argumentacji sąd uznał, że sędzia sądowy powinien był stosować te same zasady, które regulują obciążające dowody do wszystkich rozpatrywanych oświadczeń.
Następnie zbadali precedensy, definicję prawną "dobrowolności" i doszli do wniosku że skoro obrońca nie zakwestionował sposobu zebrania zeznań, ich właczenie lub odrzucenie nalezało do dobrej woli sędziego prowadzącego. Na koniec sąd apelacyjny dodał jeszcze, że nielegalne przetrzymywanie Henryego nie może być podstawą do odwołania.
Aresztowanie, proces i odwołanie Henry'ego McCabe'a wywołało sensację w Dublinie i jego okolicach, otrzymując obszerny i konsekwentny zasięg w Irish Times od 1 kwietnia, dzień po pożarze, do 10 grudnia 1926 roku, dzień po straceniu McCabe'a.
Reklama gazety i reakcja dublinskiej opinii publicznej na tę nadmierną przemoc i nędzę, prawdopodobnie zaintrygowały Setki ludzi się niedzielne wycieczki, aby zobaczyć niesławne, gotycko romantyczne pozostałości "La Mancha". Jak wskazują gazety, dobra wiosenna pogoda wyprowadziła tłum chętnych fotografów i plotkarzy. "Wczasowicze z Dublina przybyli wczoraj do Malahide, jak w niedzielę, aby zobaczyć miejsce, w którym doszło do zgonów. Przyjechali w setkach pociągiem, autokarami i samochodami. Strażnicy mieli spore trudności z trzymaniem ich z dala od miejsca zbrodni. W niektórych przypadkach młode kobiety z kamerami były zirytowane, ponieważ nie mogły zabezpieczyć fotograficznych pamiątek z ponurej ruiny domu śmierci" pisał The Irish Times 6 kwietnia 1926 na pierwszej stronie.
7 lat po egzekucji Henryego, młodzieniec zwany Denning pracował w ogrodzie na Church Road, w sporej odległości od La Manchy.
Dom został niedawno zakupiony, a jego ogrody były porządnie zarośnięte. Denning został przywieziony do wypielenia ogrodu i doprowadzenia go do porzadku, gdy jego uwagę zwrócił obiekt u jego stóp. Tuż pod powierzchnią ziemi zauważył srebrny zegarek.
Na odwrocie przeczytał napis "James Clarke" i nagle zauważył drugi srebrny zegarek z "J MacD" na kopercie. Leżał tuż obok ciężkiego złotego łańcuszka z przyczepiona otwierana oprawa.
Szybko je podniósł i pobiegł do ojca po czym udał się na miejscowy posterunek gardy (irlandzka policja). Zarządziono przeszukanie posesji na pełną skalę. Nie można było połączyć przedmiotów z morderstwami w La Manchie, ale zbieg okoliczności był z pewnością zbyt niesamowity, by nie przywolać sprawy sprzed 7 lat.
James Clarke był jednym z tych, którzy zginęli, podobnie jak James McDonnell. Sprwa morderstw i pożaru odżyła a po Malahide szybko rozniosła się plotka, że Henry McCabe pracował w tym samym ogrodzie w przeszłości.
Garda wprawdzie poszukiwała przedmiotów, które mogły zginąć z posiadlłości Mc Donnellów, jednak wszystkie poszukiwania koncentrowały sie wokół przyległego do La Manchy terenu.
Nic tam nigdy nie znaleziono. Teraz wszyscy zaczeli się zastanawiać czy odkrycie zegarków tylko potwierdziło winę Henry'ego McCabe'a, czy też oznaczało, że ktoś inny popełnił morderstwa, a później pogrzebał dowody.
W sumie więc Tajemnica Morderstwa Malahide pozostała tajemnicą, ale społeczeństwo odmówiło uznania własnej ignorancji. Chociaż McCabe nie mógł w pełni dowieść co robił w danym czasie i chociaż policja znalazła np. zakrwawioną koszulę, dowody jako całość nie wskazują na ogrodnika jako szaleńca zdolnego do masowego mordu. Prokuratura nazwała go jednak "arcy-przestępcą", "subtelnym, wykwalifikowanym człowiekiem... „.
Chociaż McCabe, po zapoznaniu się z werdyktem, poprosił Boga, aby wybaczył sądowi i tym, którzy sami się wyniszczali, i choć utrzymywał swoją niewinność aż do dnia śmierci, sędzia i prasa z całego serca zgodzili się z wyrokiem ławy przysięgłych. Sędzia O’Brian surowo doradzał aby Henry przygotował się do spotkania ze swoim Stwórcą , który prawdopodobnie ponownie go osądzi. Wyrok skazujący McCabe'a został pochwalony przez władze, a jego odwołanie zostało odrzucone 3 grudnia.
コメント