Randka z Tinder'a
- Akt Oskarżenia
- Mar 4, 2021
- 15 min read
Po kim dziewczyna odziedziczyła miłość do zwierząt? "Cóż, chyba po mnie. Trzymałem koty jako psy stróżujące. Nigdy nie ufam żadnemu człowiekowi. Nauczyłem tego obydwie moje córki. A później Warriena poszła i zaufała jemu" To słowa Waren'a, ojca dziewczyny, 58 letniego elektryka.
Warren Wright i Merzabeth Tagpuno mieli dwie córki. Worrien'ę właśnie i Marrezę. Dziewczyny urodziły się na Filipinach, skąd pochodziła ich matka. Kobieta była zagorzałą Adwentystką Dnia Siódmego i mimo że gdy starsza z dziewczynek miała 3 lata rodzina przeprowadziła się do Poriru'y, niedaleko Lower Hutt, by dzieciaki mogły chodzić do szkoły Adwentystów Dnia Siódmego, to jednak Worrienie nie za bardzo to odpowiadało. Gdy było już starsza, w 2001 roku przez rok uczęszczała do Tawa College. Tutaj okazało się, że jest całkiem niezła w angielskim i dobrze radzi sobie z technologią. Według Murray'a Lucas'a, dodatkowa owego college'u, było też nieśmiała i cicha i zawsze robiła to co należało.
W tym czasie miała też chłopaka "na poważnie". Chodzi mi tutaj o to, że była to dłuższa relacja. Chłopak był trenerem personalnym, a że Worri miała metr 20 w kapeluszu, 30 kg wagi, do tego brązowe oczy i ciemne włosy, to uznała że nie pasuje do typowego kanonu pięknej blondynki, których pełno na australijskich plażach, więc zerwała z nim. Zupełnie na poważnie dziewczyna miała 1.62m i ważyła 57 kg. Była drobna.
Zamiast tego wymyśliła sobie, że " równie brzydkiego jak ona" faceta znajdzie sobie na Tinderze. I faktycznie, znalazła kogoś, para zaczęła się spotykać. Tutaj jednak jej znajomi mówią że "nieoficjalnie". Nie wiem jak to jest oficjalnie albo się z kimś spotykam albo nie, ale ja na swoje randki chodziłam dwadzieścia kilka lat temu i widocznie nie nadążam za dzisiejszymi trendami.
W każdym razie, tuż przed wycieczką dziewczyny do Queensland zdążyli się jeszcze pokłócić. I nasza pełna cnót dziewczyna z tej właśnie okazji poszła z powrotem na Tindera szukać sobie kochasia. Umówmy się, w niczym nie przeszkadza mi wyzwolenie czy spotykanie się z kim popadnie, ale robienie tego dlatego, że ktoś pokłócił się z drugą połówką? Powiem szczerze, Ja tego zdecydowanie nie popieram. Dla mnie zajeżdża to zdradą, o czym mówiłam w "moim zdaniem" w odcinku o zdradzie, bo skoro tak straszliwie się pokłócił, to zwyczajnie się należy rozstać, a nie chadzać na boki. Ale co ja tam wiem.
W każdym razie do Queensland dziewczyna leciała na ślub koleżanki. Ślub ślubem, a Tinder ze swoim złotym wybrzeżem czeka. Niestety na Gold Coast znalazła nie tylko faceta, ale i własny koniec.
O tym jednak trochę później.
26-latka pracowała niedaleko plaży Wellington, w centrum telefonicznym Kiwibank. Przy obsługa klienta pomagał jej cały rządek figurek, postaci z Dragon Ball-Z.
Warriena mieszkała na przedmieściach Epuni, w Lower Hutt. W małym białym domku z cegły, za wysokim płotem mieszkała wraz z młodszą siostrą Marrezą.
Mimo mieszkania w tak pięknym miejscu, całe weekendy spędzały wraz z innymi znajomymi na grach komputerowych.
Dziewczyna – podobno – wysoko ceniła sobie godność, równość, uczciwość i ogólnie wszystko to co jest dobre, właściwe. I mówię "podobno" dlatego że, z jej zachowania ciężko było mi to wyczytać.
Ktoś, kto umawia się z byle kim do łóżka, chleje tak, że niejeden marynarz pewnie mógłby pozazdrościć, do tego tak samo klnie (bo w Polsce klnie się jak szewc ale gdzie indziej klnie się jak marynarz), do tego bije tamtą osobę i twierdzi że rozwali mu twarz, to naprawdę nie ukazuje mi tych wszystkich cudownych przymiotów. Ale nie uprzedzajmy faktów, dojdziemy do tego.
A więc nasza pełna cnót nowozelandka kochała Hello Kitty, dobre okazje na eBayu, wycieczki last minute i teorie spiskowe.
Według jej znajomych dziewczyna była twarda, z mocnymi opiniami, nigdy nie cofała się przy okazji żadnej kłótni. Jednocześnie była miękka jak kaczuszka z matczynymi odruchami i chęcią pomocy każdemu, nawet jeżeli tej osoby nie znała.
29 lipca 2014 roku dziewczyna wylatuje z Nowej Zelandii do Australii. 3 dni później, Tinder pokazuje jej mężczyznę, który polubił jej profil zwrotnie. Gable napisał jej bardzo konkretną wiadomość: wyglądasz smakowicie, chcę z tobą robić wszystkie nieprzyzwoite rzeczy.
I ponieważ większość z moich słuchaczy to są kobiety i zapewne niejedna z was w tej chwili oburzyła się święcie i pomyślała, że chyba dałabym mu w twarz, to chcę wam powiedzieć że na dzisiejsze dwudziestolatki takie coś działa jak bajka. Gable miał swój notesik, a w nim ponad 180 kobiet z którymi spał przez ostatnie 4 lata. Jakby brał za to kasę, to byłby milionerem.
Pozostaje mi jedynie z sarkazmem powiedzieć, że Worriena widocznie uznała że chłopak ma problem. Ten matczyny instynkt i pełne dobroci serce zdecydowało, że ona musi się z nim spotkać i mu pomóc.
A potem komentarze, że ja tak o kobietach. Ja tylko stwierdzam fakty, że ktoś się nie szanuje. W tym wypadku rzecz jasna on był 1000 razy gorszy od niej. Wróćmy więc do opowieści.
Gable Toastee jest ukochanym synem Gray'a i Helene. Rodzice rzecz jasna określają go jako ukochanego syna, wspaniałego człowieka, osobę, która dba o innych. Mówią to w wywiadzie po tym, jak ich syn został uniewinniony,ale też po tym jak wielokrotnie wcześniej, miał zatargi z prawem. Gabe ma także młodszego brata, Tennyson'a, ale nie znalazłam żadnej jego wypowiedzi w źródłach.
Ojciec Gable'a prowadził prężnie działającą firmę zajmującą się kładzeniem dywanów i wykładzin dywanowych. Matka, jest nauczycielką. Dzieciak dostał w przeświadczeniu bycia wspaniałym, cudownym, wyjątkowym. Niczego mu nigdy nie brakowało. Nie mówię tutaj rzecz jasna o uczuciach wyższych do ludzi innych niż on sam. Jest zbyt zajęty wydawaniem kasy, imprezami, kolegami. W 2003 roku Gable kończy prywatną szkołę. Od tego czasu wraz z dwoma kumplami często imprezuję i przybywa w Cavill Mall. Tutaj może chwalić się swoim ciałem, sześciopakiem, fajną sylwetką, a jednocześnie podziwiać półnagie dziewczyny w opaskach na biuście i szortach tak krótkich, że przypominają raczej pasek niż spodenki.
Ale młody Gabe nie chadza tam tylko dla przyjemności. Ponieważ jest to wiadomo miejscówka do spotkań młodych ludzi, wraz z kumplami sprzedają fałszywe dowody tożsamości. Wiele nieletnich nastolatków chciałby się dostać do klubów nocnych, a on wraz z kumplami im to umożliwia. Ta specyficzna a trójca święta jest tak dobra, że zanim policja orientuje się o co chodzi, chłopaki zarobili już 30 tysięcy dolarów australijskich. Ach i poza fałszywymi dowodami tożsamości, w momencie złapania policjanci znaleźli u niego genialnie podrobiony banknot 50 dolarowy.
Sprawa trafiła do sądu przed oblicze sędziego Johna Newtona. Ten ma niezłą zagwostka odnośnie kary, ponieważ chłopak zostaje zbadany przez psychiatrę Ian'a Curtis'a. Ian Zosia stwierdza, że Gabriel jest nieprzystosowany społecznie, ma też spektrum autyzmu najbliższe syndromowi Aspergera. Do tego dołożył jeszcze zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Według lekarza chłopak nie był w stanie wczuć się w kwestie socjalne, miał problem z empatią.
W 2009 roku Gable zaczął także wizytę u psychiatry z powodu właśnie zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych, depresji oraz zaburzeń lękowych o podłożu socjalnym.
Ponieważ w kartotece chłopaka nie ma żadnego wyroku, przypuszczalnie sędzia wziął pod uwagę raport psychiatry i Gable po prostu dostał po łapkach. Sędzia powiedział mu jeszcze, żeby swoje artystyczne zdolności wykorzystał w lepszy sposób.
Prywatnie jednak odbiło się to na nim w taki sposób, że porzucił dwóch swoich najlepszych kumpli i od tej pory działał już sam. Zaczął szukać znajomych w internecie, W lipcu 2004 roku założył konto na forum bodybuilding.com. I choć jest to forum dla miłośników i fascynatów sportu typu siłownia i fitness,to Gable zaczął zadawać pytania o boga.
Po kolejnych pięciu latach w styczniu 2010 roku, 23-latek przypadkiem wpadł na jakiegoś starego kumpla i zdał sobie sprawę z tego jak bardzo nieprzystosowany społecznie jest. Wraca więc na forum i zadaje bardzo zwyczajne a zarazem bardzo poważne pytanie: jak zdobywa się znajomych/ przyjaciół. Mężczyzna mówi jednocześnie, że stał się eremitą, odludkiem.
Kilka dni później chłopak wychodzi ze znajomymi, podrywa jakieś dziewczyny, tańczą, całują się, wymieniają się numerami telefonów, ale.... Ponieważ przez ostatnie 5 lat Gabe naprawdę był odludkiem, a jego jeden jedyny seks był wtedy gdy stracił swoje dziewictwo w wieku lat 17, to nie za bardzo potrafi się odnaleźć.
Tydzień później, znów wybiera się "socjalizować". Tym razem powiedział sobie jednak założenie, że w ciągu jednej nocy załatwi wszystko od początku do końca czyli od poznania do .... Wiadomo co też kończy się na "ania". I za bardzo nie miał na myśli kochania.
Udaje mu się, ten wieczór kończy się na tylnym siedzeniu jego samochodu. Ale wiadomo, ślepej kurze też od czasu do czasu trafi się ziarko, Więc postanawia sprawdzić czy był to jedynie przypadek, czy też potrafi wyrywać dziewczyny na pęczki.
Kolejne wyjście, więcej tańczenia, więcej całowania, więcej wymiany numerów, ale dziewczyny trochę bardziej szanujące się tym razem. Bo to, że on zupełnie siebie nie szanował to wiadomo. Ponieważ tym razem się nie udało, co by był zwracana znajomy nam już forum i pyta cóż jeszcze mógłby uczynić, by dziewczyna zrzuciła majtki. Wraz z pytaniem, zastanawia się "głośno" czy powinien może kupić jej i więcej napojów wyskokowych i czy byłoby to nieetyczne.
Nie wiem jak tam odpowiedzi, ale kolejne wyjście i kolejna panienka zaliczona. Tak właśnie zaczął się dla niego ciąg panienek i pijaństwa. W czerwcu 2012 roku w swoim notesiku dobił do setki kobiet.
2 lata, to nie tak źle nie? Licząc że rok ma 52 tygodnie, to wychodziłam mu jedna na tydzień plus święta i wakacje. Masakra.
A więc poza numerem, notuje jeszcze, że standard jego dziewczyn zdecydowanie spadł. Według jego własnych słów zwykle sypiał z dziewczynami które oceniał na 7 w skali do 10 i nie tykał się niczego poniżej siódemki. Ale też nic powyżej 8 i pół mu się nie trafiło do tej pory. Bonusem było to, jak miała czym oddychać, a loty obniżył po to żeby mieć już setkę z głowy. Tak właśnie zachowywał się i takie podejście miał ten dobry kochający synuś, który przecież był tak wyczulony na innych.
Także rodzice i znajomi tych dwojga z dzisiejszej opowieści na pewno byli siebie warci.
W każdym razie, ktoś w końcu wypunktował jego zachowanie i powiedział mu wprost, że ktoś kto zachowuje się w ten sposób ma wyjątkowo niskie poczucie własnej wartości, brakuje mu pewności siebie, a do tego jest narcyzem. I żeby było śmiesznie, na to wypunktowanie Gable odpowiada: w zasadzie sprawiłeś, że zdałem sobie sprawę z pewnego żałosnego faktu. Jeden z głównych powodów, dla których próbuje przespać się z największą możliwą ilością dziewczyn, jest to, żeby podnieść swoją pewność siebie. Zawsze miałam problemy z zachowaniem przyjaciół jako dzieciak i nigdy nie byłem zbyt popularny. To było dawno temu, ale to uczucie do dziś mi towarzyszy.
Alkoholowe kłopoty Gable'a rozpoczęły się już w wieku nastoletnim, miał wtedy 17 lat. Według jego własnych słów już wtedy topił się w alkoholu. A kilka lat później zaczął szaleć z kobietami, które - a to niespodzianka - nazywał małymi ******. Biorąc pod uwagę, że on miał 1.88m i ważył 90 kg, a dziewczyny które podrywał miały zazwyczaj około 1.60m, no to faktycznie one były małymi ***, bo bo z niego bankowo był jeden wielki ****.
Na złotym wybrzeżu gdzie mieszkał w wieżowcu Avalon, bawił się tak doskonale, że w końcu został zbanowany z przynajmniej ośmiu klubów nocnych: Crazy Horse. Cocktails, Club Liv, Bourbon Bar, Players, Alive, Vanity i Sin City.
I teraz chciałam zwrócić na coś uwagę zupełnie na poważnie: zwracam się z tym głównie do panów, moi drodzy, ja wiem, że w tej chwili jest lockdown i wszelkie kluby są pozamykane, ale jak już do nich wrócicie, zwłaszcza jeżeli jesteście pracownikami takich klubów, to co szef zwracajcie uwagę na to w jaki sposób inni faceci zachowują się w stosunku do kobiet. Nie mówię tutaj o żadnych przewrażliwiony w panienkach, tylko o poważnych powodach do obaw.
W tej sytuacji właśnie tak się stało. Manager z Sin City, Ty Davidson No poważnie przyjrzał się sytuacji, kiedy kilka młodych dziewczyn powiedziało, że ten delikwent jest zwyczajnie creepy po prostu przeraża te dziewczyny. Wywalczenie tego klubu, jak i innych klubów, nie czuły się w żaden sposób bezpiecznie w jego towarzystwie. Był rok 2013. A więc zbanowany z dystryktu z nocnymi klubami przeniósł się na Tindera. Do tego na ile był z niego zadowolony dojdziemy trochę później.
Gable jako wybraniec ludu i pępek świata bawił się doskonale. Czuł się bardziej niż uprzywilejowany i tak samo się też zachowywał.
Na pewno pamiętasz, że był całkiem niezły w podróbki. Później w 2011 roku dostał grzywnę i odebrano mu prawo jazdy na 10 miesięcy, za jazdę po pijanemu. Miał wtedy 0.18 promila. W Polsce jest to dopuszczalny przedział, a w Australii to ponad 3 krotne przekroczenie. Bajer polegał na tym, że on w tym czasie jechał samochodem pod prąd.
Kilka miesięcy przed poznaniem Worrieny, 27 stycznia 2014 roku przejechał się tuktukiem i zwiał bez płacenia. Policja zastała go w miejscowym sklepie typu żuczek, gdzie kupował czekoladę używając przy tym wielu niewybrednych słów. A widząc policjantkę Leigh Hurley powiedział jej wprost że ma się od... stosunkować.
Wdał się także w jakąś kłótnie z policją i powiedział im, że wszystko jest nagrywane.
-O nagrywasz to? Boże Jesteś dupkiem.
-Za co mnie aresztuje ie?
- Za bycie dupkiem.
Trochę później, bo 27 lipca nasz gagatek wybrał się na festiwal Splendour in the Grass w Byron Bay. Festiwal muzyczny odbywał się w Nowej Południowej Walii. Impreza musiała być przednia ponieważ o 3:00 w nocy tamtejsza policja zauważyła jego Forda Falcona, jak słodko sobie mknie Pacific Highway, mając jakieś 150 km na blacie. Nie wiem czy wcześniej jechał szybciej, ale tablice rejestracyjne chyba biedakowi zwiało, bo jechał bez nich.
I zamiast się zatrzymać, to przyspieszył do 200 w ramach ucieczki przed policją. Tamci mądrze, nie będą się z koniem kopać, po prostu rozłożyli na drodze kolczatki. Gable przejechał i po nich, po czym na samych felgach dojechał do Currumbin. Pragnę dodać, że ten poprzedni wyskok z czekoladą, też był około 3:00 rano. Dozwolony limit alkoholu przekroczył jedynie czterokrotnie.
W czwartek 7 sierpnia 2014 roku para spotyka się o 20:45 tuż przed Cavill Mall, na Surfers Paradise. Przytulają się na powitanie, wymieniają kilka słów po czym udają się najpierw do Tavern Beer Garden, a następnie do monopolki, gdzie kupują 6ciopak piwa. Całość zajmuje im mniej niż 15 minut i o 20:58 kamery rejestrują parę wchodzącą do Avalon Apartments na Wahroonga Place.
Przychodzą do mieszkania, opróżniają sześciopak, piją trochę bimbru, odwiedzają łóżko na szybki numerek, po czym wracają do picia.
0:24 robią sobie 6 zdjęć, z których jedno widać na miniaturce jeżeli oglądasz mnie na YouTube.
Pół godziny później jakieś urządzenie – policja nie wie co to było – uaktywnia się dźwiękiem. Najpierw słychać muzykę, a później Gable mówi Worrienie, żeby go (wiadomo co).
O 1:02 Gabe zagaduje, żeby się zrelaksowała i napiła, na co ona odpowiada, że jest nieobliczalna jak wypije i żeby lepiej tego nie sprawdzał.
Później są rozmowy o śmierci, rozmowy o wypychaniu jego z balkonu, w tle gra muzyka, słychać różne inne dźwięki, po czymmniej więcej o 1:30 Gable mówi stanowczo i na poważnie, że nie lubi być bity.
Dalej Worriena używając kwiecistego języka pyta czy czy zamierza się z nim bić (trenowała wcześniej Muay Thai) i kwieciście mówi mu, że zniszczy jego szczękę. Zabawy w pięćdziesiąt twarzy ewidentnie się skończyły po czym on stwierdza że nigdy nie powinien dawać jej aż tyle alkoholu i że myślał, że po prostu się dziś trochę zabawią. Prosi ją też by ta się uspokoiła, żeby ochłonęła. 10 minut później mówi żeby została a jednocześnie zaznacza że jest trochę agresywna. Pyta czy ma coś ugotować.
Sytuacja się uspokaja i słychać kolejne polewanie napojów wyskokowych.
O 2:10 Gable powtarza dziewczynie by ta się uspokoiła, bo skopie jej zadek. Nie zadziałało. Na nagraniu słychać jak ktoś rzuca kamieniami. 28-latek miał wtedy w domu tacę z ozdobnymi białymi kamieniami.
Zaledwie 4 minuty później mężczyzna mówi że już wystarczy (w sensie że ma dość i jej zachowania) , że nadużyła jego gościny i ma wyjść. " myślałem, że sobie żartujesz, ale zniosłem już wystarczająco dużo. To jest niedorzeczne, Masz szczęście, że nie wypłynąłem cię przez balkon ty pojechana, pier... mała szmato.
Jesteś psychiczna. Pozwolę ci odejść.Wyprowadzę cię z tego mieszkania tak jak stoisz. Nie pozbierasz żadnych swoich rzeczy, po prostu wyjdziesz, a ja zatrzasnę za tobą drzwi, rozumiesz? Jeśli czegokolwiek spróbujesz, to cię znokautuję. Rozumiesz?"
"Przepraszam", "Mam gdzieś twoje przepraszam".
Później słychać jeszcze przepychanki, słychać jak Gable prosi ją, żeby coś puściła. Tym czymś później okaże się ciężki metalowy zacisk do montowania teleskopu. Słychać jak się szarpią, słychać jak Worriena 33 razy krzyczy "nie". Słychać, że mężczyzna mimo przewagi wzrostowo wagowej ma duży problem z utrzymaniem jej i ledwo potrafi złapać oddech.
Następnie Gable wynosi dziewczynę na balkon i zamyka drzwi. 20 sekund później słychać stłumiony krzyk spadającej z 14 piętra Worrieny. Jest mniej więcej 2:21, 8 sierpnia 2014 roku.
Co robi Gabe? Wychodzi z mieszkania i zachowuje się dziwnie. Z jednej strony tak jakby był zdezorientowany, z drugiej jakby na zimno zdążył wszystko przekalkulować w przeciągu kilku sekund, ponieważ od razu dzwoni do swojego prawnika Michael'a Purcell'a.
Ten jednak nie odbiera telefonu. 2 minuty później sąsiadka z piętra niżej dzwoni na numer alarmowy. O 2:25 Policja jest już na miejscu, a klucz do mieszkania na 14 piętrze zostaje aktywowany. o 2:28 monitoring łapie Gable'a wychodząca z budynku przez garaż.
3:10 słychać jak mężczyzna zamawia pizzę. 13 minut później dzwoni do swojego ojca Gray'a.
" Cześć tato, mam tutaj pewną sytuację. Widzisz spotkałem się dzisiaj na randkę z dziewczyną, a ona zaczęła zachowywać się bardzo agresywnie. Na początku było okej i wiesz poszliśmy do łóżka, a później ona dalej piła i chyba brała mnie za jakiś dowcip, bo cały czas mnie biła. To dlatego że była naprawdę pijana, wiesz I zamknąłem ją na balkonie i myślę że ona wyskoczyła".
Dalszy ciąg rozmowy oczywiście także jest nagrany, w tym moment kiedy ojciec podjeżdża i zabiera synusia ze sobą. Słychać jak wspominają potrzebę zadzwonienia do Bill'a Potts'a, który prowadzi firmę prawniczą reprezentującą rodzinę. Tak mówię reprezentującą, ale wiadomo, że to nie jest pierwszy numer jaki synuś raczył wykręcić.
Gable opisuje jeszcze ojcu jak przebiegał wieczór, opisuje co się stało, zapewnia że nie wypchnął jej z tego balkonu.
O 4:15 następuje koniec nagrania.
Następnego poranka o 11:30 Gable wraz z prawnikiem udaje się na komisariat Surfers Paradise. Mężczyzna odmawia rozmowy z policją czy też zachowuje swoje prawo do milczenia. Stróże prawa nakazują jednak przeprowadzenie obdukcji. Ta ukazuje sporo małych ran, siniaków, zadrapań na ciele Gable'a. Zostaje on wypuszczony bez żadnych zarzutów.
Dzień później 9 sierpnia o 9:10 rano policja przeszukuje samochód Gray'a, Toyotę Avalon, w której znajdują telefon z nagraniem całego wieczoru, jednak ustalają, że samo nagranie zostało zarejestrowane na czymś innym. 11 sierpnia przeprowadzona jest sekcja zwłok dziewczyny, ale z powodu licznych obrażeń spowodowanych takim upadkiem,medyk sądowy nie jest w stanie określić czy dziewczyna doznała jakiegoś uszczerbku zanim wypadła.
15 sierpnia 2014 roku Gable tosti zostaje aresztowany w domu w swoich rodziców w Carrara i zabrany na wspomniany już wcześniej komisariat Surfers Paradise. Policja przedstawia mu zarzuty morderstwa i zabójstwa.
Mężczyzna wyszedł jednak za poręczeniem majątkowym i przez 2 lata oczekiwał na swój proces w domu rodziców. W tym czasie żył praktycznie zupełnie normalnie, łącznie z tym, że wyjeżdżał z ojcem pograć sobie w golfa. Miał też pewne ograniczenia. Musiał być w domu o odpowiedniej porze i nie mógł korzystać z social mediów. O tinderze mógł zdecydowanie zapomnieć.
W tym czasie poszedł jeszcze odsiedzieć 6 miesięcy za tą szaloną jazdę po pijaku.
Proces w sądzie najwyższym ustalono na październik 2016 roku. Gable nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów.
Oskarżycielem w sprawie był Glen Cash. Prokurator stwierdził, że dziewczyna spadła z tego balkonu, ponieważ była tak przerażona Gable'm, że chciała opuścić się piętro niżej.
Obrońcą w sprawie był Saul Holt. Powiedziałam wprost, że jego klient próbował ochłodzić sytuację przez zamknięcie dziewczyny z daleka od siebie i nie ma nic wspólnego z decyzją tejże o spuszczaniu się z balkonu na 14 piętrze.
Posiedzeniom w sądzie najwyższym przewodniczył sędzia John Byrne.
Proces trwał 5 i pół dnia po czym ława przysięgłych składająca się z 6 Kobiet i 6 mężczyzn udała się na obrady. Przez kolejne 6 godzin ławnicy dowiadywali się o dokładne definicje pewnych zagadnień oraz dokładnie o prawo w danej sprawie.
Po tym czasie wrócili i stwierdzili, że nie potrafią dojść do porozumienia. Jeżeli chodzi o zarzut morderstwa to ich decyzja musiałaby być jednogłośna.
Często w takich sytuacjach ława przysięgłych zostaje rozwiązana, a proces unieważniony. Ale sędzia Byrne zdecydował inaczej. A mianowicie kazał słownik kom wrócić do obrad i ustalić werdykt.
I tuż przed werdyktem okazało się, że jedna debilka przez cały czas procesu korzystała sobie spokojnie z Instagrama, na którym to jasno powiedziała że jest jednym z ławników w tej sprawie. Ponieważ niektóre z was mogą tego nie wiedzieć, to powiem, że ława przysięgłych na czas procesu powinna być odizolowana od prasy czy internetu. Chodzi o to, żeby żadne informacje z zewnątrz nie miały wpływu na końcową decyzję ławników. Ci ludzie mają być bezstronni, mają się opierać tylko na informacjach, które zostały im przekazane w sądzie. Czyli żadnego czytania rzewnych historii, żadnego czytania tekstów obronnych danej osoby itd. A tutaj jedna mądra inaczej mogła sprawić, że cały proces poszedłby w.... Mówię mogła, ponieważ Po przeanalizowaniu jej postów i dyskusji na Instagramie z sędzią oraz wszystkimi legalnymi stronami w sprawie, zdecydowano, że nie miały na nią wpływu żadne wiadomości z zewnątrz.
W obydwu przypadkach czyli zarówno morderstwa jak i zabójstwa ława przysięgłych powróciła z wyrokiem uniewinniającym. Po wyjściu z sądu Gable nadal milczał, a oświadczenie wygłosił za niego prawnik Nick Dore.
Po całej sytuacji pomimo uniewinnienia Gable Tostee zmienił swoje imię i nazwisko i teraz nazywa się Eric Thomas. Wrócił także na Tindera.
I skoro o Tinderze mowa, to oczywiście nadal umawia się z kobietami, które tam poznaje. Jedno z takich spotkań skończyło się dla niego mało przyjemnie. W Sylwestra 2019 – Eric spotkał się z jakąś kobietą przy Lowthers Street w Yarrabilba. Mówię jakąś, ponieważ chciała ona pozostać anonimowa i nie ma jej nazwiska w źródłach. Spotkali się, po siedzieli, pogadali, pośmiali się. Ona zorientowała się czy też dowiedziała się z kim ma do czynienia, ale dalej sobie gadali aż zasnęli na kanapie. I żeby było śmieszniej o 4:15 rano Erica obudziła policja. Nic nie zrobił, nic się nie stało, ale panna nagle stwierdziła, że zrobiła się niespokojna więc zadzwoniła po policję, żeby go zgarnęli.
Pamiętasz też, że miałam wrócić do jego zadowolenia lub nie Tindera. Otóż Gable był oburzony tym,że znajduje tam niezliczone rzesze kobiet, ale żadna nie chce po prostu przyjść się z nim przespać. Przy czym on nie używał słowa przespać. W momencie konfiskacji jego telefonu rozmawiał z 250ma kobietami w przeciągu zaledwie roku. Był też wściekły na te, które nazywał marnującymi czas lub marnującymi kasę (dziwkami).
Wiem też, że nie jedna osoba ma wątpliwości odnośnie wyroku w tej sprawie. Sytuację dziewczyny stojącej na balkonie widziały 4 osoby: jego bezpośrednia sąsiadka z piętra niżej Gabriele Collyer- Wiender, która później zadzwoniła na numer alarmowy oraz sąsiedzi z piętra 12 Nick Casey i Emily Ellis wraz ze swoim chłopakiem Ryan'em Martin'em.
Worriena stała wtedy na krawędzi balkonu trzymając się balustrady. Nick powiedział jej, że nie da rady w ten sposób zejść, że to jest droga do domu, więc musi wrócić z powrotem na balkon. Ona mimo wszystko ignoruje te słowa i wyczynia jakieś akrobacje, po czym z powrotem staje na krawędzi, a następnie spada.
Oskarżyciel mówił, że dziewczyna była przerażona, ale zeznania patologa sądowego Dianne Little mówią o tym że nie znalazła ona na ciele żadnych śladów przemocy. Na nagraniu słychać też moment kiedy Gabriel próbuje obezwładnić Worrienę i tej zaczyna brakować oddechu. Generalnie na tą okoliczność badana była twarz, szyja, żeby sprawdzić czy nie była podduszona. Świadkowie z balkonu też nie stwierdzili, że wyglądała na wyjątkowo przerażają.
I skoro o patologu sądowym mowa, to muszę jeszcze dodać, że Worriena miała na sobie ślady świadczące o samookaleczaniu.
Comentarios